Kolejny dzień z nowymi kapsułkami
Nie liczę już, który to dzień, bo straciłam rachubę. W każdym razie jest to już kolejne opakowanie czyli trzeci tydzień, ponieważ przyjmujemy je razem, ja i mąż. Mąż całe lata wybudzał się gdy wstawałam wcześnie rano i na paluszkach wychodziłam…
Dzień 10 z nowymi kapsułkami
Nie pisałam kilka dni, bo nic się takiego nie działo. Czuję się bardzo, bardzo dobrze. Ubrania robią się coraz luźniejsze i moje samopoczucie psychiczne jest chyba w szczytowej formie. A piszę dlatego, że nastąpiła zmiana u mojego męża. On jest…
Dzień 6 z nowymi kapsułkami
Nie chcę być nudna, ale czuję się jak młody bóg. Wczoraj robiąc różne rzeczy w domu zdałam sobie sprawę i potem wciąż się na tym łapałam, że jestem pełna werwy, że mój najwiekszy przyjaciel – leń – po prostu mnie…
Dzień 5 z nowymi kapsułkami
Jest mi tak potwornie zimno od wczoraj, a nawet od przedwczoraj, że nie wiem jak się rozgrzać. Nie umiałam sobie tego wyobrazić gdy Małgosia, jedna z koleżanek mówiła mi, że odkąd bierze kapsy – marznie przeraźliwie, ale zawsze tak miała,…
Dzień 4 z nowymi kapsułkami
Śpię. Bardzo mocno śpię. Jak za dziecka. Przykładam głowę do poduszki i budzę się rano. Nawet po „Ryszardzie” tak się nie śpi, jak po tych kapsułkach. To jest jakiś fenomen. Mój mąż to samo. Nareszcie nie budzi mnie jego chrapanie…
Dzień 3 z nowymi kapsułkami
No i znów zaczynam gównianym tematem, ale wypróżnianie to jest bajka. Oboje z mężem mamy wrażenie, że pozbywamy się ton złogów i ta lekkość jest fenomenalna. Ale nie wszystko jest takie kolorowe. Dziś w nocy obudziłam się, nie wiem o…